Dzisiaj o rodzicach i pieluchowaniu

ak np. pieluszki wielorazoweCo wiemy o pieluszce?Pieluszka...to kawałek chłonnego materiału, absorbujący mocz noworodka, niemowlęcia i małego dziecka, a także osób chorych, które samodzielnie nie kontrolują potrzeb fizjologicznych

Dzisiaj o rodzicach i pieluchowaniu Chcąc być na bieżąco, należy nadążać za nowymi trendami w wychowywaniu i dbaniu o nasze pociechy. Właśnie dlatego należy od czasu do czasu przetrząsnąć Internet w poszukiwaniu właśnie takich nowości jak np.

Co wiemy o pieluszce?

Pieluszka...to kawałek chłonnego materiału, absorbujący mocz noworodka, niemowlęcia i małego dziecka, a także osób chorych, które samodzielnie nie kontrolują potrzeb fizjologicznych. Obecnie w Polsce najczęściej stosowane są pieluszki jednorazowe.

Pieluchy jednorazowego użytku produkowane przemysłowo pojawiły się w połowie XX wieku. Początkowo były one w postaci otoczonego celulozową osłoną chłonnego wkładu z waty celulozowej lub bawełnianej. Później konstrukcja pieluszek była udoskonalana, dodano mocujące przylepce oraz rzepy. Wkład chłonny został zastąpiony bardziej wydajnym wkładem wiążącym mocz do postaci żelu.

Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Pieluszka


Mały konsument

Rodzajów produktów specjalnie dla dzieci na rynku jest z każdym rokiem coraz więcej, wynika to z coraz wyższych norm i wymagań Unii i oczekiwaniom rodziców. Czy taki stan rzeczy jest dobry i czy idzie to w dobrym kierunku nie wiem.

Jedyne o czym należy pamiętać, że im mniej przetworzone produkty podajemy dziecku tym lepiej. To samo tyczy się artykułów takich jak pieluszki. Im mniej materiałów sztucznych i wytwarzanych syntetycznie, tym lepiej. Ostateczna decyzja jednak zawsze należy do rodzica.


Dziecięce działy w marketach

Będąc w sklepie coraz częściej można trafić na półki, albo wręcz całe działy poświęcone tylko najmłodszym. Znajdziemy tam zabawki, pieluszki, grzebyki, słoiczki i co tylko można sobie wyobrazić. W takim dziale łatwo się zapomnieć i kupić mnóstwo niepotrzebnych rzeczy.

Dodatkowy gryzak, mimo że w domu jest już 10, jakiś soczek, słoiczek i tak dalej. W skrócie jest to celowe działanie producentów takich produktów oraz sklepów, które je sprzedają, ale to nie jedyny skok na pieniądze rodziców.