Samodzielnie, czy lepiej zatrudnić firmę?

kiju (dosłownie i w przenośni). Czy mycie podłogi naprawdę jest aż tak skomplikowane? Cóż - dla każdego coś miłego. Dla zwolenników tradycyjnego podejścia są zwykłe (i tanie) mopy sznurkowe, dla tych co podążają za najnowszymi tre

Samodzielnie, czy lepiej zatrudnić firmę? czyszczenie dywanów wrocław

I weź tu mopa kup...

Wybór mopa to nie taka prosta sprawa. Przy sklepowej półce można dostać zawrotu głowy - mopy płaskie, rotacyjne, jakieś specjalne wiadra, jakieś cuda na kiju (dosłownie i w przenośni). Czy mycie podłogi naprawdę jest aż tak skomplikowane? Cóż - dla każdego coś miłego. Dla zwolenników tradycyjnego podejścia są zwykłe (i tanie) mopy sznurkowe, dla tych co podążają za najnowszymi trendami są płaskie, parowe, czy też co tam Perfekcyjna Pani Domu sobie jeszcze wymarzy. Jednak, czy warto przepłacać na jakiś technologiczny gadżet, tylko po to, żeby mieć czystą podłogę? Czy też może jednak naprawdę efekt zastosowania najtańszego mopa będzie taki sam, jak po użyciu jakiegoś cuda na kiju? Uwierzcie mi na słowo - z tych wszystkich dziwactw zwykły mop sprawdzi się najlepiej. A jak nie chcecie na słowo, to zapraszam to obejrzenia jednego z odcinków "Wiem, co jem i wiem, co kupuję" gdzie z przeprowadzonego testu właśnie taki wyciągnięto wniosek. A nie, sorry - wszystkie mopy zdeklasowała szmata na miotle. Podsumowywać nie w zasadzie czego.


Po co sprzątać?

Każdy chyba czasem tak ma, że nie chce mu się sprzątać. Najgorsze jest to kiedy trzeba samemu posprzątać cały duży dom albo mieszkanie.

Na szczęście w dzisiejszych czasach nie trzeba robić wszystkiego samemu, jeśli ci się nie chce sprzątać albo nie możesz akurat posprzątać albo nie masz czasu to możesz łatwo znaleźć firmę, która posprząta za ciebie.

Wystarczy tylko wpisać w Google odpowiednie zapytanie w połączeniu z nazwą twojego miasta a wyświetlą się strony internetowe firm zajmujących się profesjonalnie sprzątaniem domów czy mieszkań. Wtedy wystarczy zadzwonić i oni przyjadą i posprzątają. Proste prawda?


Sezon na porządki

Czas wiosennych porządków już dawno minął. To niby ten moment, kiedy robi się to WIELKIE SPRZĄTANIE, bo się zwija zimową garderobę, myje się okna i takie tam. Cóż - co sezon to nowe atrakcje. Bałagan jak wiadomo robi się sam, a posprzątać to już nie ma komu. Na co dzień często ciężko się zmobilizować, dlatego może tego typu zrywy, niczym wielka rewolucja, mają jakiś sens? Zawsze można przy okazji odnaleźć jakieś zagubione skarby. I spalić kalorie. Dużo kalorii.